Pomimo fatalnej prognozy pogody, najbardziej zdesperowani drajtulowcy wyruszyli rano z Opola, mając nadzieję, że nie będzie tak źle. Ku zaskoczeniu wszystkich, aura okazała się łaskawa i mimo porannego deszczu udało się nawet usmażyć kiełbaski na ognisku i chwilę pogrzać w słoneczku. Przedziabano wszystkie marianówkowe drogi, a po 13.00 skała była już tak sucha, że najwięksi o
ptymiści (ci którzy zabrali pantofle wspinaczkowe) przełoili obie drogi na Dziobie (VI+ i VI.3). Duże wrażenie na obecnych zrobiły dziabki DMM Switch (podziękowania dla Himena i firmy Camper), które siadały niemal wszędzie, choć rzeźba skalna jest dość specyficzna. Za ich pomocą udało się przełoić nowy marianówkowy problem, na razie TR, o wycenie ok. M8 (lub D8 – jak kto woli). W wolnych chwilach uporządkowano otoczenie skały i wywiercono nowe otwory pod ringi stanowiskowe. Po pracowitym dniu ekipa, zmęczona – acz szczęśliwa z wykonanej i jakże pożytecznej i nikomu niepotrzebnej pracy – powróciła do naszego pięknego miasta. Wydaje się, że sezon zimowy powoli dobiega końca i chyba można (niestety) ogłosić jego zakończenie. Choć najbardziej zatwardziali dziabacze z pewnością nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa :-